wtorek, 1 października 2013

4. Ranny cz.2

4. Ranny cz.2  ( Znowu się powtarza, ale to już zakończenie  "Rannego" )

Dom Sary :

W pokoju, gdzie leżał ranny chłopak. Miał  długie, brązowe włos, które leżały w nieładzie, a brzuch miał owinięty w opatrunku. Chłopak ten miał na imię Hao, obok niego siedziała nastoletnia szamanka o imieniu Sara. Właśnie czytała książkę o Harrym Potterze, była na 200 stronie kiedy usłyszała chrząknięcie. Lekko się wzdrygnęła i odwróciła  z niedowierzaniem w  stronę szatyna.
Chłopak zaczął się powili budzić. Lekko rozchylił powieki, które ukrywały jego czarne jak noc tęczówki. Dziewczyna bardzo się zdziwiła, że tak szybko się obudził. Osobiście wola, żeby jego pobudka nastąpiła później niż wcześniej, ale nie zbadane są wyroki losu . Usłyszała kolejne chrząknięcie, które wyrwało ją z rozmyśleń.
Odwróciła się w jego stronę, a ich spojrzenia spotkały się. Szaman przeszywał ją spojrzeniem na wylot.
Próbował coś wyczytać z jej myśli, ale jak na nazłość nic to nie dało. Zaczął się zastanawiać czym spowodowane, jest to zjawisko.
Nie chciał bowiem, pytać jej o jakiekolwiek informację, wolał sprawdzić to na własną rękę,ale nie wyszło. Trudno się mówi Life is brutal. [tak jak u mnie T.T dop.KD] ( Nie łam się mogło być gorzej xD )
" Jakim cudem, ona jest w stanie tak dobrze blokować umysł, z tego co wiem tylko posiadacze Reshi są w stanie tak dobrze to robić. Jedynymi posiadaczami Reshi jestem ja, Anna i Opacho. Więc kim Ona jest ? "- takie myśli krzątały się teraz w główce naszego szamana.


Sara :

Patrzyłam na niego z pustką w oczach, chociaż w głębi serca czułam strach i obawę.
On teraz patrzył na mnie tym swoim zimnym i przenikliwym spojrzeniem. Wiedziałam, że chce się ode mnie z myśli, wszystkiego dowiedzieć : Gdzie jest ? I kim ja jestem?. Mimo iż nie mogę mu czytać w myślach to po prostu to wiem, on nie chce pytać, tylko dowiedzieć się tego w inny sposób, ale nie ma tak łatwo z czystej przekory zablokowałam umysł. Czasami robiłam to podświadomie, ale tym razem było inaczej.
Czekałam cierpliwie aż coś powie, bo ja nie na pewno nie zacznę rozmowy, o nie !
On cały czas milczał jakby próbował mi coś udowodnić, ale co mi udowodni to, że nie ma odwagi się zapytać.
Po 20 minutach ciszy chłopak w końcu się odezwał :
-Gdzie ja jestem, ale przede wszystkim kim ty jesteś ?
-  Jesteś u mnie w domu, a na imię mam Sara.- odpowiedziałam ( Zapomniałam wspomnieć , Sara ma tak genialnych rodziców, że zmusili ją do uczenia się japońskiego i angielskiego, ponieważ oni często pracują w Japonii. Dlatego uznali, że będzie dobrze jak ona też będzie umieć mówić po japońsku. No, ale teraz jej to się przydaje ^^' )
- Ty mnie opatrzyłaś?
- A widzisz tu jeszcze kogoś innego?-odpowiedziałam, pytaniem na pytanie. Spojrzał na mnie z chęcią mordu w oczach, ale ja niby nic sobie z tego nie robiłam. Ile dawało mi radości denerwowanie Wielkiego Hao Asakury, który podobno jest tak bardzo opanowany, że nie da się go zdenerwować jakąś błahostką.

-Aha-mruknął i znowu przybrał tą swoją kamienną twarz. Ja też się staram być opanowana no, ale bez przesady.
Był dość nieprzyjemny i niemiły. Co prawda, nigdy nikogo nie oceniam pochopnie, ale od niego biła taka nieprzyjemna aura. Był na mnie zły, nie wiem za co? Przecież nic mu nie zrobiłam, a nawet uratowałam mu życie!!! A on co ?! Wielce na mnie wkurzony i obrażony, za nic. Pff.
Ciekawa jestem tylko czemu taki jest ? Czemu ? No właśnie.
Miedzy naszą dwójką znowu nastała cisza, ale w końcu zdecydowałam się odezwać pierwsza :
- Hao Asakuro, wyprzedzę pytanie " Dlaczego nie słyszę twoich myśli " . Otóż jestem szamanką i tak jak ty posiadam Reshi .
- Brałaś udział w turnieju ?- wypalił szybko
- Tak brałam,  a co ?
- To Dlaczego nic o tobie nie słyszałem, tak samo i o twoich zdolnościach ?! -zapytał z nutką złości i jednocześnie ciekawości .
- Skąd ja mam wiedzieć, a po za tym. Co ty taki ciekawski? Nie wiesz,  że ciekawość to pierwszy stopień do piekła .- odpysknęłam, jak to na mnie przystało, nie ważne dla mnie było to KIM on jest, po prostu to była jakby moja taktyka obronna.
Jeszcze coś tam przeklął pod nosem, ale ja go nie za bardzo słuchałam.


Hao:

Co za denerwująca dziewczyna. Jest arogancka i chamska, ale takich właśnie ludzi potrzebuję do stworzenia mojego Królestwa Szamanów, mimo iż taka jest to wydaje się być odważna i zdeterminowana. Ma też mocny charakter i siłę.
Tylko jakim cudem ona ma Reshi, oraz jak ja  mogłem o niej  nie słyszeć. Po chwili zastanowienia nad tym, co do mnie mówiła, zrozumiałem, że sobie ze mnie kpi .
- Nigdy masz do mnie nie mówić w ten sposób !!!- krzyknąłem
- Bo co mi zrobisz ?!- zapytała z kpiną i arogancją wpisaną w głosie.
Obok mnie od razu pojawił się Duch Ognia, tylko w mniejszej formie, ponieważ moje foryoku ( nie wiem jak to się pisze xD ) dopiero się regenerowało.
Ona zaczęła się śmiać.


Sara :

Zaczęłam się śmiać z jego wypowiedzi. Byłam w pełni świadoma, ze jego wściekłość coraz bardziej rośnie i, że nawet w tym wstanie może mi coś zrobić, ale nie mogłam się oprzeć. Ogniem raczej trudno będzię mu mnie skrzywdzić, z tego wczoraj  co rozmawiałam, telepatycznie z moim duchem stróżem. Okazało się, że na ogień jestem uodporniona, ale on ma do dyspozycji wszystkie żywioły, a ja tylko jeden.Wcześniej myślałam, że potrafię tylko panować nad ogniem, ponieważ mój dych stróż to Feniks, ale jak ona powiedziała, że to moje naturalne zdolności. Niestety  z osobą panującą nad wodą, nie mam szans. Troszkę teraz jestem zła na Feniksa, bo jak zwykle, zamiast powiadomić mnie o moich zdolnościach wcześniej, to czeka. A ja głupia martwiłam się, że on może mnie spalić. Po za tym, jego foryoku, jest znacznie większe, niż moje, ale okazanie mu tego,że się go boje to by była : oznaka słabości,  przynajmniej jak dla mnie.

- Z czego się śmiejesz ?!- krzyknął, mocno wkurzony.
-Na prawdę myślisz, że możesz mnie spalić ?- zapytałam z kpiną.
-To raczej oczywiste.
- Nie wydaje mi się, ale próbuj - zachichotałam lekko
-A to niby czemu miało by mi się nie udać?!- krzyknął, jak było widać nie tak trudno go wyprowadzić z równowagi .
- Po pierwsze nie krzycz, po drugie ja też potrafię panować nad ogniem i wątpię, żebyś mnie spalił, szczególnie w tym momencie, kiedy jesteś ranny.  Zresztą i tak wyglądasz jak siedem nieszczęść.
Po tej wypowiedzi obok mnie pojawił się mój stróż, oczywiście w mniejszej postaci. Hao wytrzeszczył na mnie oczy.
- Twoim duchem stróżem jest feniks ?
-Nom, a co nie widać.
Był zły, ale po chwili się uśmiechnął wrednie i powiedział:
-Są jeszcze pozostałe żywioły, a ty potrafisz tylko kontrolować ogień, prawda ?
- Tak, to co może mnie zdmuchniesz, albo rzucisz we mnie kamieniem- odpowiedziałam z pogardą, chociaż wiedziałam, że każdy inny żywioł jest moim wrogiem. No może oprócz powietrza, przecież to moje medium, bo inaczej nie ma, ognia bez tlenu.
-Może, ale raczej z tego co wiem woda to naturalny przeciwnik ognia- powiedział z satysfakcją.
Teraz to mnie zagiął, woda to moja słaba strona, co prawda lubię pływać, ale w walce jestem na straconej pozycji.
Mina od razu mi zrzedła, a on uśmiechnął się z triumfem na ten widok. " O jak ja mu zaraz zetrę ten durny uśmiech" - pomyślałam. Korciło mnie żeby to zrobić, ale leżącego się nie kopie, a szkoda . Musiałam jakoś szybko wybrnąć z tej sytuacji, dlatego wstałam i wypaliłam to co mi do głowy przyszło :
-Dobra to ja idę coś zrobić do jedzenia. Niedługo wrócę.
- Jak dla mnie możesz nie wracać- mruknął
Nie zareagowałam, ale trochę zabolała mnie ta uwaga. Nawet nie wiem czemu ?
Szybko wyszłam z jego pokoju i skierowałam swe kroki do kuchni. 


****

Tak wiem, krótko i zbyt mało realistycznie :( 

Nie wiem, jakoś mnie tak naszło i dodaje ten wpis na sam początek października. 

Jeżeli coś się podobało, albo i nie to czekam na opisania tego w komentarza. 

Ponieważ to dla mnie wskazówka od was.

Pozdrawiam Mari Asakura :)


3 komentarze:

  1. Genialny rozdział i cóż tu więcej mówić? Sara jest mądra, że jest ciekawa czemu taki jest. Zaiste miał on tragiczną przeszłość! Ale nie będę się o tym rozpisywać od tego jest mój blog xD. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału i następniejszego, i nasnastępniejszego... Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za komentarz :) Mam nadzieję, że ten blog jest jakoś znośny, ale co tam raz kozi śmierć XD
    Tak przeszłość Hao jest straszna i wcale nie dziwię się, że nie znosi ludzi. Po tym co mu zrobili....
    Jeszcze raz Arigatō.
    Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepszy tekst ever: "[...] albo rzucisz we mnie kamieniem". XD
    Jak widać Hao trafił na prawie równą sobie szamankę. Sara ma ciekawy charakter, ale czasami jej odpowiedzi są dość przewidywalne. Jednak uwielbiam, gdy ktoś podważa autorytet Asakury. ^^
    Wreszcie mam czas na nadrabianie wszystkich nieprzeczytanych rozdziałów opowiadań, które czytam. Trochę ich się nazbierało.. x_x Zabieram się za kolejny rozdział~

    OdpowiedzUsuń