Opowieść Wigilijna (moimi oczami)...
Chciałam zadedykować tego one-shot'a :
Spokoyoh- za to, że dzięki niej zostałam Asakuroholiczką i mnie zmotywowała
Yohao- za utwierdzenie mnie w Asakuroholiźmie
Ao mori-za miłe słowa
ShamanHoshi-za te wszystkie wiadomości
Zanie- bo jesteś podobna do mnie
Mai Asakurze- za ten spam i motywację i wiele innych...
Karoli
Lili- przez Ciebie zaczęłam czytać Yaoi, jakoś nie żałuje, ale jednak T.T
( Maja, Li, Karola:Z wami nie da się nudzić !)
Kocieneczka i Hoshi - za komentarze i czat na fb.
Mariko Kamachi - za motywacje i te rozmowy na gg ^^
Zacha - za to, że wisisz mi 3 kg mandarynek oraz z niewiadomych mi powodów, wystraszyłaś moją siostrę z buszu T.T i za kręcenie "Nocnych przechadzek"
Darze Asakurze - Za to, że jesteś taka nieogarnięta :3
YunieSK- cudnego bloga YunaxHao
InsomialsDead - za boskie komentarze i za twojego bloga ^^
Ayame Beyond- jesteś genialna ^^ i w końcu ktoś słucha podobnej muzyki do mnie
Megumi- zechciała mi pomóc w przeciwieństwie do Mai -,-
Spis SK
Dedykuje to wszystkim czytelnikom i bardzo wam dziękuje, za wsparcie oraz czytanie tego c:
****
Dwie blondynki siedziały na przeciwko siebie i o czymś zaciekle rozmawiały.-Czy Hao też ostatnio zachowuje się dziwnie ?
-Tak Anno, kompletny wrak człowieka. Jest taki nieobecny i zamknięty w sobie, a już szczególnie nie chce poruszać tematu Świąt.
-U mnie jest podobnie. Tylko, że Yoh jest bardzo smutny. Co z tym zrobimy Saro ?
-Teraz to już jest wola Mari-samy, co z tym planuje zrobić....
****
-Weź się zachowuj, wyglądasz jak na Haju!!!-powiedziała rudowłosa dziewczyna-To tylko Boże Narodzenie -dodała Narumi
-Nie znoszę Świąt Bożego Narodzenia-mruknęła w odpowiedzi blondyna, szatynka (tak na wpół), miała niebieskie oczy i siedziała podpierając czoło o rękę.
-Nawet ja się dzisiaj uśmiecham, więc ty też możesz !-warknęła brunetka, o dwukolorowych oczach, czyli Maja
-Nie ma to jak wymuszony uśmiech-burknęła w odpowiedzi Mari.
****
-Czy bliźniaki się pogodzą ?!-zapytały razem Will i Dara.-Jak nie wykończycie Hao, to się zastanowię-odpowiedziała z tajemniczym uśmiechem autorka tego bloga.
-Miło by było, jakby raz spędzili święta razem -dodała Ao mori.
****
-Anno co robimy ?-zapytała Sara, dziwnie spoglądając na itako-Mari-sama kazała zaprowadzić Yoh i oddać pod opiekę Spokoyoh- odpowiedziała szeptem medium.
-Mi kazała Hao zaprowadzić do Kaede- dodała po chwili zastanowienia Sara.
-Co ona wyprawia ?-westchnęły obie, zastanawiając się nad tym co knuje Mari.
***
Wszyscy pracowali nad wystrojem domu, pod kierownictwem Will, Dary, Mari i Werki (Kocieneczki), Ao mori...-Ruchy !!! Nie mamy całego dnia!!!-krzyknęła Yuna.
-Ren zajmij się ozdobami na choinkę. Choco leć po obrus, siano i opłatek. Rio przygotuj 12 potraw, Trey ruchy po talerze, Morty zakupy same się nie zrobią, a i Lyserg ty możesz pomóc Rio w kuchni!!! -wydawała polecenia czarnowłosa.
-Po co my to robimy?!-zapytali wszyscy zgromadzeni.
-Zobaczycie, a teraz do roboty !!!!-odkrzyknęła Mari
-Możesz już iść, my ich przypilnujemy-oznajmiły dziewczyny ze mściwym uśmiechem.
-Ja w was wierze
-Nie martw się, na pewno wszystko zrobimy-dodała dla otuchy InsomialsDead i Ao mori.
****
-Nadal nie wiemy, czemu nie znosisz świąt ?-zapytały jednocześnie : Karola, Lili, Maja i Narumi-Nie lubię żadnych szczęśliwych świąt, a już szczególnie zakończeń. Mama też swoje powody....-mruknęła w odpowiedzi dziewczyna i wyszła.
****
Blondynka chciała jeszcze omówić plan, zanim zostanie zrealizowany.
-Tak Mari. Wszystko gotowe-odpowiedziały chórkiem , zajmując swoje stanowiska.
****
-Gdzie ty mnie znowu ciągniesz ?!-zapytał szatyn, swojej narzeczonej.-Nie marudź !!!-westchnęła ciągnąc go za rękę.
****
-Saro daj mi spokój !-warknął Hao, patrząc na nią z chęcią mordu. Znowu go denerwowała i kazała mu wyjść.
-Nie interesuje mnie twoje zdanie Asakura, idziemy -odpowiedziała i przeniosła ich w umówione miejsce.
Tam już czekała na nich Ota-sama.
****
-Już jesteśmy więc nie marudź!
-Co tu robi Spokoyoh ?!
-Hej Yoh, jak się miewasz ? Może mandarynki na zachętę ?-zapytała z uśmiechem blondynka, w pomarańczowym płaszczyku ^^
-Ej Anno nie zostawiaj mnie -jęknął błagalnie młody Asakura, ale Kyoyamy już nie było.
- Jakoś dasz radę. No chodź-rzuciła na pocieszenie blondynka , złapała go za rączkę i podreptała razem z szamanem, na umówione miejsce.
*****
-Po co mnie tu przyprowadziłaś Kaede ?!
-Cicho Hao, zaraz zobaczysz...-odpowiedziała tajemniczo dziewczyna.
"Nie mam ochoty czekać..."-pomyślał szatyn i przypomniał sobie czemu jest taki smutny.
****
-Czy wszyscy zajęli swoje pozycje ?-Tak Mari, każdy jest na swoim stanowisku!
-Yuna, Hoshi i Wera (nie chce mi się pisać wszystkich imion , oj ja nie dobra xD) czy dom jest przygotowany na Wigilie?
-Hai (Tak)!-odkrzyknęły, co bardzo uszczęśliwiło dziewczynę.
-Zanie, ShamanHoshi i Mariko są już gotowe ?-zapytała nastolatka
-Gotowe!-stwierdziły
-No to czas zaczynać -oznajmiła z uśmiechem Mari. Teraz to dopiero bliźniaki zobaczą...
****
-Zaraz, zaraz ! Czegoś tutaj nie rozumiem-powiedziała Potter po dłuższym zastanowieniu.
-Czego znowu ?!-odpowiedziała za Mari, jej kuzynka Maja.
-Czemu Mariś, próbuje napisać coś związanego ze Świętami?-zapytała rudowłosa dziewczyna.
-Może ma takie widzi-mi-się-mruknęły Narumi i Karola, wyraźnie poirytowane.
****
-Co on tutaj robi ?!-krzyknęli Asakurowie w tym samym czasie, wskazując na siebie.-Bawcie się dobrze-powiedziała Spokoyoh, machając do nich i czochrając im włoski na pożegnanie.
-Jak spróbujecie stąd zwiać, to was przywiążemy!-pogroziły obie dziewczyny, zostawiając szamanów samych ze sobą.
-Miejmy nadzieje, że się nie pozabijają-westchnęły obie i wróciły do siedziby.
***
Między naszymi bliźniakami panowała niezręczna cisza.
-Pewnie wraz ze swoimi przyjaciółmi spędzasz Wigilię?-postanowił pierwszy się odezwać, kto ? Oczywiście, że nasz Hao.
-Nie! Miałem dzisiaj tylko trening, a ich prawie cały dzień nie było-zaprzeczył ze smutnym uśmiechem chłopak.
Obok nich pojawił się Duch Przeszłych Świąt Bożego Narodzenia.
-Zanie ?! Co ty tutaj robisz ?-zapytali jednocześnie bracia i popatrzyli na siebie zdumieni, a dziewczyna wzruszyła tylko ramionami.
-Chciałam was uświadomić o tym jakimi jesteście jełopami-odpowiedziała z uśmiechem i zagrała na swoim flecie przywołując tym samym wizje, którą miała im do pokazania. Wraz z tym przywołała wspomnienia...
Obaj bracia widzieli swoje wcześniejsze Święta. Yoh mimo iż przebywał je w rodzinnym gronie, to czuł pustkę w sercu. Jego matka -Keiko, była zrozpaczona i z nikim nie chciała rozmawiać. Dziadek i Babcia chłopaka siedzieli w świątyni, a Mikihisa trenował. Sam powyżej wymieniony chłopczyk miał bodajże z siedem-sześć lat. Siedział przy szybie na parapecie i patrzył zaszklonymi od łez oczyma, w przestrzeń za oknem.
Druga wizja, pokazywała małego Hao.
-Czemu nie mogę spotkać się z moim bratem ?-zapytał chłopczyk swojego stróża. Na co ten cicho westchnął. Chciał by jego szaman był szczęśliwy, ale musiał go też chronić, a nie wiadomo co by się stało, gdyby spotkał się teraz z rodziną.
-Niestety Hao-sama, nie możesz tego uczynić, on nawet nie wie o Twoim istnieniu.-oznajmił ze smutkiem duch, na co chłopczykowi poleciało kilka łez po policzkach. Znowu jest sam, bez nikogo. Jedyną osobą jaka mu towarzyszyła, był jak do tych czas Duch Ognia.
Na tych przykrych wspomnieniach skończył duch dziewczyny.
-Czemu nam to pokazujesz ?!-warknął zirytowany długowłosy, tak strasznie nie chciał do tego wracać.
-Jeżeli to was niczego nie nauczyło, to musi ktoś jeszcze do was wpaść-powiedziała dziewczyna śmiejąc się przyjaźnie i zniknęła, zostawiając ich samych.
Jakieś półgodziny później przybył do nich Duch Teraźniejszych Świąt Bożego Narodzenia.
-Nie no znowu ? T.T-jęknął tym razem Yoh.
-Powinnam się na was, za to obrazić-powiedziała z udawanym fohem (przez "h", specjalnie !).
-Pokazuj co tam chcesz i daj nam spokój!-prychnął Hao, za co oberwał od brata.
-Za co ?!
-Za to, że nie potrafisz być miły-burknął Yoh i już mieli się na siebie rzucić kiedy ShamanHoshi ich o dziwo powstrzymała.
-Spokój!!!!-krzyknęła i machnęła swoimi dzwonkami. Jej zadaniem było pokazać, jak obecnie spędzają Boże Narodzenie.
Przed nimi był obraz tego, jak siedzą bezczynnie, a wszyscy próbują ich jakoś pocieszyć. Jeden zamartwia się o to, czy złożyć drugiemu życzenia. Yoh bez przerwy się zastanawia, czy próbować zaprosić brata, ale boi się tego, że zostanie wyśmiany. Drugi cierpi, bo wie, że jego brat go nienawidzi, ale on zawsze chciał się z nim pogodzić i kocha go na swój sposób, ale to trudne z jego przeszłością. Nie dość, że zamordowali mu matkę 1000 lat temu, to teraz jego nowa rodzina go nienawidzi.
-Yoh zawsze możesz do niego iść -powiedziała z troską, Anna próbując jakoś pocieszyć chłopaka, ale niestety tej to nie wychodziło.
-To nic nie da, ale dziękuje-rzekł ze smutnym uśmiechem.
Teraz Hoshi pokazała im jak Hao się zachowuje :
-Idź do niego i powiedz mu co czujesz !-motywowała Sara i wywaliła go z jego namiotu.
-Możesz dać mi spokój, to nic nie pomoże-odpowiedział z grymasem i wrócił do swojego płóciennego domu, kładąc się na futonie.
-Rusz się !!! Idziemy !-warknęła i pociągnęła go za rękę...
-Teraz już wiecie, co macie robić ?-zapytała ShamanHoshi
-Tak wiemy.-odpowiedzieli.
-To co chcecie teraz zrobić ?-już myślała, że jej się udało, ale nic z tego.
-Tak, ja wracam do siebie-mruknął starszy Asakura.
-Ani mi się waż-warknęła Mari, nie wiadomo skąd się zjawiając.
-Co Ty tu robisz ?!-zapytali zaliczając bliskie spotkanie z glebą.
-Ja was tylko miło informuje, że mnie nie obchodzi wasze zdanie i macie tu siedzieć, aż czegoś nie zrozumiecie!
-Tak Mari-sama-jęknęli, a dziewczyna ich zostawiła pozwalając kontynuować S.Hoshi.
Duch Teraźniejszych Świąt zniknął, zostawiając braci , ale po chwili zjawiła się Mariko, a nie wróć-
Duch Przyszłych Świąt !
-Nie no, teraz ty...-westchnęli razem i znowu spojrzeli na siebie dziwnie.
-Mam wam uświadomić, że jesteście idiotami i nie potraficie bez siebie żyć-powiedziała bez ogródek nasza duszyczka i zagrała na skrzypcach.
Dwóch braci siedziało naprzeciwko siebie i patrzyli na siebie z nienawiścią. W końcu jeden wstał i odszedł z dala od drugiego.
-Mam nadzieję, że zginiesz !-syknął przez zaciśnięte zęby, długowłosy.
-Możesz powtórzyć, bo nie usłyszałem. -odwarknął krótkowłosy i zaraz tego pożałował. Jak zwykle, kolejna bezsensowna walka. Obydwoje tego nie chcieli, ale nie potrafili inaczej, żaden z nich nie chciał się przyznać do swoich uczuć.
Ich miecze skrzyżowały się, a żaden z nich nie chciał odpuścić. Tyle lat urazy, a wystarczyło by się przyznać, że chcą żyć jak "normalni" bracia i by tego uniknęli.
Duch widząc, że ledwo to znoszą, zatrzymał obraz. Dziewczyna popatrzyła na nich ze smutkiem.
-Zrozumieliście swoje błędy?-zapytała tym razem, bardzo poważnie.
-Tak-odpowiedzieli szeptem. Hao maił zasłoniętą twarz przez jego włosy, nie chciał by ktoś widział, że płacze. Yoh już dłużej nie wytrzymał i po prostu "rzucił" się na brata. Przytulił go, a chłopak po raz pierwszy doświadczył czyjegoś ciepła, po stracie mamy.
-Bardzo Cię przepraszam. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że chciałeś mieć rodzinę. Myślałem, że mnie odrzucisz-powiedział przez łzy Yoh. Nie mógł już dłużej powstrzymywać tego co ciążyło mu na sercu. W Hao coś pękło, odwzajemnił uścisk bliźniaka.
-To ja Cię przepraszam Nii-chan, to ja zamiast Ci powiedzieć uprzykżałem Ci życie, byłem takim idiotą-powiedział przez łzy, za co oberwał od krótkowłosego.
-Nie masz prawa, tak o sobie mówić, nawet gdy jesteś zły!-warknął uderzając chłopaka i po chwili dodał z nie lada uśmiechem:
-To moja robota!-powiedział jeszcze bardziej się wyszczerzając. Oboje wybuchnęli śmiechem z tego wszystkiego.
-No to teraz zapraszam was do domu! -krzyknęły wszystkie osoby organizujące ten plan i przenieśli się wspólnie do posiadłości Yoh.
***
-Sami to zrobiliście ?-zapytali Asakurowie z nie lada zdziwieniem.
-Tak, one zagoniły nas do pracy!-jęknęli szamani, wskazując na dziewczyny, a one tylko pomachały do nich.
-To miłe -powiedzieli wzruszeni Asakurowie .
-Co tu robi : Mari, Maja, Lili, Karola i Narumi ?-zapytała Sara
-A jak myślisz. Myślałaś, że przegapimy okazję!-powiedziały z uśmiechem. Nawet Mari się uśmiechnęła.
-Jestem szczęśliwa, że się pogodziliście-powiedziały w tym samym czasie : Spokoyoh, Ao mori, Will, Dara,
Kaede, Anna, Werka, Hoshi , ShamanHoshi, Zanie i Mariko.
-W końcu coś zrozumieliście-powiedziały dziewczyny pełniące zadanie Duchów Bożego Narodzenia.
Wszyscy zasiedli do stołu i składali sobie życzenia, żeby było "śmieszniej" do posiadłości wpadli jeszcze uczniowie Hao. Uradował ich widok szczęśliwego mistrza, a szczególnie małą Opacho.
Zajęli się dzieleniem opłatkiem, jedzonkiem, rozmową i prezentami, które zorganizowała Mari i InsomialsDead, dla wszystkich.
Lili dostała mangę Yaoi, bo Mari specjalnie o tym pomyślała, na co Maja się wkurzyła i "miło" ją potraktowała. Jak by to ująć, zaliczyła bliskie spotkanie z podłogą...
****
-Jak mogłaś napisać szczęśliwe zakończenie ?!-krzyknęła Karola, dziwnie spoglądając na Mari-No kurde wiem, że nie wyszło, ale się starałam-jęknęła.
-Ty przecież nie znosisz szczęśliwych zakończeń-mruknęli wszyscy naraz.
-To co miałam napisać. Może, że wszyscy umarli ?!
-Nie wiem...
-Dziękujemy wam-odezwali się braciszkowie i popatrzyli na wszystkich z uśmiechem. Ich serca cieszyły się w ten radosny czas.
****
I w ten oto sposób braciszkowie się pogodzili i spędzili pierwsze święta razem...
******
-Chciałam się Ciebie jeszcze zapytać czemu tak nie znosisz Świąt?-spytała Lili
-Cały czas narzekasz!-zwróciła uwagę szatynka (Karola)
-Moi rodzice w Wigilię w czasie kłótni podjęli decyzję o rozwód i mój ojciec się wyprowadził-odpowiedziała z gorzkim uśmiechem Mari.
-Jak nie chcesz to nie mów-oznajmiła Narumi.
-Mnie to już przestało boleć, ale mojej młodszej siostrze zniszczyli Wigilię, tylko dlatego byłam na nich zła-dopowiedziała niebieskooka blondynka, nie do końca szczerze, ale po chwili się uśmiechnęła i dodała :
-Jednak nie jest źle....
-To dlatego tak Ci zależało na naszym pogodzeniu.-rzekł zamyślony Hao. Tak, że go wszyscy usłyszeli.
-Yhym oraz przez to, że was kocham!- odpowiedziała blondynka przytulając szatynów .
****
-Jesteście pod jemiołą!-krzyknął śmiejący się Choco z Anna i Yoh. Hao miał na ustach jakiś wredny uśmiech i chował jakiś przedmiot za peleryną.
-Możecie się zamknąć!-warknęła Anna, a większość posłuchała, przecież nie chciała się jej narażać.
-Czemu Aniu?-odezwał się tym razem krótkowłosy szatyn, a dziewczyna już chciała odpowiedzieć, Kiedy chłopak zamknął jej usta lekkim pocałunkiem. Hao zdążył w tym czasie cyknąć im fotkę pamiątkową.
Obydwoje byli zarumienieni i uśmiechali się głupi. Pierwszy raz można był zobaczyć tak zmieszaną Kyoyame, niestety zabawa rozkręciła się kiedy Hao do niej podszedł i pokazał "piękne" zdjęcie, kóre im zrobił.
-Zabije!-burknęła itako i Asakura wylądował plackiem na ziemi, przez co jego braciszek musiał mu pomagać się ogarnąć w jakiś sposób.
Nawet Len obejmował lekko Maję, a ta mu na to pozwoliła, tylko z okazji świąt. Jednak na jej twarzy był lekki grymas, co zadowoliło Tao....
****
-Idziemy na pasterkę!-zarządziła autorka tego bloga [Po co ?!-KD] (Bo tak mi się chce!!! Nie jesteś tu mile widziany *zamyka w piwnicy*)
-Czemu ?-jęknęli szamani, ale przestali kiedy spotkali się ze wściekłym spojrzeniem Mari .
-To jest święto Religijne i czcimy to, że Zbawiciel się urodził, dlatego idziemy czuwać-poinformowała ich, a pierwszy otrząsnął się Hao
-Dobrze, więc trzeba iść-stwierdził i pociągnął brata za fraki.
-Byliśmy już na jasełkach u Will, więc przeżyjemy i to-oznajmili i wzruszyli ramionami.
Dziewczyny , też poszły. Nawet Li i Maja....
W kościele wszyscy czuwali do pierwszej i poświęcili się modlitwie. Jak widać, święta to jednak radosny czas...
-To cudownie, że Jezus Chrystus się narodził-rzekła z uśmiechem Sara i Anna....
Kazałaś mi iść na pasterkę.. Q_Q dlaczego? to jest zło.. Q_Q nienawidzę cię.. *Ryczy* Q_Q
OdpowiedzUsuńWiem ty zostajesz w domu T.T
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń"Grzesznym wstęp wzbroniony" T.T
UsuńJa chodzę tylko, dlatego bo mnie się wszyscy czepiają, że jestem satanistką -,-"
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie jestem satanistką, ani żadną okultystką >,<
UsuńA reszta okaże się na Sylwestra ...
Nie wiem, może dla Ciebie Maju nawet LenxDerksen, ale raczej nie =="
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAle nie wiem, bo ktoś mi zawału dostanie mi się też oberwie po łbie, Lili będzie pisać długie komentarze , jak to jej się nie podoba T.T Bywa ....
UsuńMaja, Lili, Ayame i reszta mogą sobie po spamować , ale i tak wiem, że spam będzie tylko ze strony mojej i Mai, bo Li se poszła ...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDerksenxLen.. Nie LenxDerksen, bo to brzmi jakby Len miałby być seme O__O
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWyobrażasz to sobie? =,=
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńI niech tak zostanie.
UsuńNapiszę, może...
UsuńNie chcem robić Świątecznej kontynuacji, nie T.T
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNa pewno ....
Usuń... nie -,-"
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAle ja nie chcę T-T
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZarąbista opowieść wigilijna. Naprawdę. Myślałam, że przy lekturze posikam się ze śmiechu. Jesteś genialna. Ale wiesz za co jest mi przykro? Za to, że mnie nie było w tym, ale to szczegół. Całość jest wprost genialna.
OdpowiedzUsuńI żebym nie zapomniała... Dziękuję za dedykację.
I jeszcze zapraszam cię na kolejną część mojego świątecznego One-Shot'a.
Wesołych Świąt.
Chciałaś być jako Keade i jesteś ^^
UsuńA jak tak to dziękuję. Ale mam krótką pamięć.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZa słodko? :3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJeśli ty to nazywasz spamem to mam tylko jedno pytanie: kim jesteś i co zrobiłaś z moją kuzynką?! O.O
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOj zaraz tam spam. To tylko kulturalna wymiana zdań........... Tak, po za tym mogę przyjść do ciebie z jemiołą? ^^
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMaja uważaj na siebie T.T
UsuńTak, wiem za słodko nie martw się to się zmieni...
Gdzie indziej na innym blogu napiszę, Ci coś ładnego ^^
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMari, wiesz, że teraz nie pozbędziesz się Mai nie? X_X
UsuńLili nic nie krytykuje. No tylko, jak nieudolnie próbuje napisać LenxDerksen, mam gdzieś te jej długie komentarze i tak nie czytam całych...
UsuńMogła by komentować tak też przy normalnych notkach, tak jak u Narumi T.T
Czyli wiem, że chodzi Ci o Lena, prawda ? ;-;
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWiem, że Maja nie da mi spokoju Li, aż taka tępa nie jestem na jaką wyglądam ><
UsuńJa chcę ją w piwnicy zamknąć, jak się obudzi bez jednej nerki to nie moja wina, od razu informuje -,-"
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJaką ma grupę krwi, wiesz komuś taka nerka się może przydać ?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPowiedzmy, że ma AB i tak komuś sprzedam jej lewą nerkę T.T
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJej!!! Ty nawet nie wiesz jak ja czekałam na tę nocię :3 No i jest! Ah ta moja spostrzegawczość XD
OdpowiedzUsuńHao: Taa... Jesteś równie szybka co mucha w smole -,-
Jak ja cię... Zaraz zaraz! Wróć! Co ty tu robisz?!
Hao: *myli głęboko*... Chwila! Co ja tu robie?!
-,- właśnie się o to spytałam
Yoh: Braciszku!!! *wskakuje na niego i obaj się wyglebują*
Hao: *podnosi się z ziemi*
Milla: Haoś!!! *ta też na niego wskakuje*
Nancy: O Hao wrócił. O.o
Hikari: Ale co on tu robi?! To za wcześnie! *gestykuluje rękami*
Właśnie wiem O.o Chyba bede musiała go odesłać do celi...
Milla i Yoh: ANI MI SJĘ WAŻ!!!!
Dobra dobra... Ale tylko na święta... Tak czy inaczej, mam pytanie. To wy byliście u mnie na jasełkach? Czuję się zaszczycona. I wcale nie przeszkadza mi pójście na pasterkę :)
Wesołego jajka Mari!
Wszyscy: TO NIE TO ŚWIĘTO!!!
Tak, ja też was kocham ^^
Świetny oneshot!
OdpowiedzUsuńZabawne przedstawienie i fajna atmosfera. Naprawdę świetnie się bawiłam przy czytaniu. To i sprawiłaś mi wielką przyjemność tą dedykacją. ^ ^
Spisek Anny i Sary to po prostu rozkosz sama w sobie. Dwie tego typu osóbki próbujące pomóc Asakurom w Święta sprawiają, że od razu myślę sobie ,,to będzie dobra rzecz." W ogóle te całe knowania sprawiają, że na mojej małej twarzyczce wykwitł zadowolony uśmiech. ^ ^
,,Lyserg ty możesz pomóc Rio w kuchni"- przepraszam, ale przy tym zdanie leżałam i wyłam ze śmiechu. Po prostu wizja zostawienia mojego biednego Lyserga samego z Bokuto no Ryu... No to mówi samo za siebie. xD
Anna i Sara ciągnące bliźniaków w ,,miejsce przeznaczenia"... Nie no te dwa fragmenty wyjątkowo przypadły mi do gustu. Po prostu wyobrażenie sobie tego przyszło mi ze szczególną rozkoszą. No i Spokoyoh z mandarynkami. :3
W ogóle przeczytanie swojego zacnego nicku po raz pierwszy przyprawiło mnie o totalną głupawkę. Dobrze, że jestem sama w pokoju, bo inaczej domownicy zaczęliby się obawiać...
Wizja przeszłych świąt bliźniaków była na prawdę dołująca... Biedny, biedni braciszkowie nie mogli nawet spędzić tego szczególnego czasu razem. No i wyobrażam sobie wewnętrzne zirytowanie Hao, kiedy Yoh musiał patrzeć na jego łzy. Łzy jego młodszej wersji w wizji, ale jednak wciąż łzy.
Moja postać w Twoim ficu została przedstawiona na prawdę realistycznie. Serio. Też często strzelam udawane fochu i godzę ludzi. No ale nie o mnie tu chodzi, tylko o bliźniaków, którzy nie umieją zachować się normalnie i się pogodzić mimo, że obydwoje cierpią. Mogliby odstawić dumę w kąt! Przecież ja się dla nich tak ładnie postarałam! >.<
Ren: Tak, tak... Zgaduję, że teraz jako twój asystent mam ci przynieść jakieś ciasto?
Tak! Po szarlotkę marsz!
Ren: Jasne, jasne...
Wracając do rozdziału, to oczywiście scena z bliźniakami przy wizycie Mariko przyprawiła mnie o ogromny uśmiech na twarzy. To było tak bardzo urocze... ^ ^
Przykro mi, że masz takie złe wspomnienia odnośnie świąt... Ale mam szczerą nadzieję, że z upływem lat znajdziesz szczęście i będziesz mogła spędzać ten czas tak miło, jak bohaterowie opowiadań. ^ ^
Żałuję trochę, że nie było mojej kochanej Jeanne, ale nadrobiłaś mi to bardzo ładnie scenką z Yoh i Anną. :D
Ogólnie cały ten Gwiazdkowy dodatek był świetny. Naprawdę przerosłaś moje oczekiwania i pozytywnie mnie zaskoczyłaś. Kawał dobrej roboty. ^ ^
Ren: A teraz skończ, bo się chyba za długo robi...
Tak, tak. Chcę jeszcze tylko napomnieć, że obrazki też były świetne. A na koniec...
Shaman Hoshi i Ren Tao życzą Wesołych Świąt!
YohxHao >.<
OdpowiedzUsuńNie, o nie ...
UsuńZa to byłabym martwa, a po za tym lubię bliźniaków i oni są hetero, a przynajmniej Yoh.
Hao: Ty coś sugerujesz ?!
Dobrze, możesz być bi :-:
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie, Bi , bo Bi-seksualizm ...
UsuńJak nie chce być homo, to będzie bi T.T
Może hetero, nie wiem zastanawiam się
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJeszcze chyba nie opisuje i hetero i homo, no nie ? :-:
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNom ja też :-:
UsuńNajbardziej to mnie yuri przeraża T.T
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńHetero jakoś zniosę (może), ale nie Yuri T.T
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNapiszę, może...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMam nadzieję, że nikt się nie obrazi za yaoi tutaj T.T, ale to właśnie tutaj będziem opowiadanie sylwestrowe ;-;
UsuńDziękuję za dedykację:) Szerzenie asakuroholizmu to moja życiowa misja;D
OdpowiedzUsuńPierwszy akapit wzbudził we mnie spore nadzieje, wiesz?;P Mam nadzieję, że się nie rozczaruję;P
Yyy... No tak:/ O ile pamiętam, były tu zapisy do tej opowieści wigilijnej, do której się NIE zgłaszałam. Gomen, może to jakaś osobista fobia, ale nie lubię, jak ktoś mnie umieszcza w swoich opowiadaniach bez mojej zgody i wiedzy. Myślałam, że właśnie od tego są zapisy - chcesz brać udział, to się zgłaszacz, nie, to nie. To chyba nie aż tak wielki problem zapytać, nie?
Ech... Dobrze, że przynajmniej nie mówię za dużo i przydaję się w godzeniu bliźniaków. No i że mam mandarynki^^ Przegryzę jakoś nimi ten stres.
Ale w sumie nie rozczarowałam się oneshotem;) Może i było trochę błędów (w tym "uprzykrzałem" przez "ż", od czego aż zabolały mnie oczy^^'), ale czymże są jakieś błędy wobec pogodzenia bliźniaków;D Fajnie to przedstawiłaś, ten wgląd w przeszłe, teraźniejsze i przyszłe święta. Najwyższy czas, żeby wbić bliźniakom do ich ślicznych główek, że jakkolwiek przystojni, to jednak momentami nie grzeszą rozumkiem;P No bo przecież no... Obaj cierpią, tęsknią za sobą, a wystarczyłoby po prostu usiąć, porozmawiać, wszystko sobie wyjaśnić i cieszyć się z wspaniałego, kochanego braciszka:) Mm... Tulący się bliźniacy...:3 Jak ja ich uwielbiam:3
Anna i Sara spisały się na medal;) Oczywiście cała ekipa również;D
Scenka pod jemiołą także urocza;) I oczywiście wredny braciszek do tegoXD
A dla informacji Haosia - Boże Narodzenie obchodzi się wszędzie, szkoda tylko, że w większości jest traktowane jako święto komercyjne:/ Dlatego właśnie Mari słusznie zagoniła Was na pasterkę;P
Tobie również życzę wszystkiego dobrego na święta:) Pogody ducha, uśmiechu, spokoju i prawdziwej radości z narodzenia Pana oraz aby nadchodzący (i każdy następny:)) rok wynagrodził Ci wszystkie smutki, których musiałaś doświadczyć:*
A szczęśliwe zakończenia całkiem nieźle Ci wychodzą, pisz ich jak najwięcej;D
Pozdrawiam:)
O.o ile komentarzy. 1. Nie wiesz nawet jak miło jest dostać dedyk ;D. 2. Opowiadanie świetne, wspaniałe, cudowne... I ogólnie Asakurzaste ;). 3. Zdjęcia <3 Nie rozpisywałam się, bo masz już na prawdę dużo, dużo komentarzy, jak już pisałam na górze xD. I ja tez idę dzisiaj na pasterkę ^^. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTeż idę T.T
UsuńSuper notka:)
OdpowiedzUsuńTak przy okazji chciałam ci życzyć Wesołych Świąt, dużo zdrowia, prezentów i wszystkiego co tylko chcesz:)
Mam nadzieje, że do mnie zajrzysz (oczywiście chodzi o bloga:P)
Pozdrawiam
Czyli co? Tylko ja jeszcze nie skomentowałam? Ehhh, jak ja kocham ten swój ogarX.x Ale one-shot piękny! Jej poszliśmy na pasterkę. Lubię pasterki tylko, że u mnie w parafi można się wtedy natknąć na takiego jednego ministranta... Eee nie pytaj, mam przykrość chodzić z głupkiem do szkoły i być w nim durnowato zakochana bywa... I na pasterce się nie można skupić. Ale mniejsza o mnie! Wesołych świąt! Szczęścia, zdrowia itp. Oraz Weny!!!!! Życzy Dara z ekipą.
OdpowiedzUsuńYoh: Jaką ekipą?
J:Taką! I Do Siego rokuXD
U mnie nn Mari ^^
OdpowiedzUsuńPs. Super nagłówek ^^
Will