sobota, 8 marca 2014

Alice Human Sacrifice... -czyli jak według mnie do było.

Napisałam tego one-shota z dedykacją dla :

Mai- która mnie zabije :-:

S.Hoshi- by humorek Ci się poprawił

Will- bo zapominam u ciebie komentować, ale regularnie czytam i twe one-shoty boskie *0*

Spokoyoh- są bracia i chyba znudziło Cię to opowiadanie Q_Q

Anny-medium-twoje opowiadanie jest fajne i czytam.

Vivianne Davenport- miło mi Ciebie powitać

Ayame- twego bloga też regularnie czytam, tylko nie mam czasu komentować.







-Mari opowiedz nam jakąś bajkę-zawołała jej młodsza siostra, a obok niej przyleciała dziewczynka w tym samym wieku czyli o koło siedmiu lat.
-Właśnie, opowiedz coś !-zawołała Asumi, popierając w tym siostrę dziewczyny-Jure.
-Ale wiecie, nie za bardzo mi się chce....-zaczęła blondynka, popijając łyk kawy i wzięła do ręki jakiś tomik.
-Co z ciebie za siostra ?-spytała dziewczyna wchodząc do pokoju.
-O cześć Aya, jestem taka jaka jestem-mruknęła Marika, usilnie rzucając z kolan swoją kuzynke-Delę.
-No, ale mogłabyś im już coś opowiedzieć, albo chociaż zacząć-westchnęła S.Hoshi wchodząc do pokoju, za Ayame.
-Dobra- uległa- Ale macie słuchać, jeśli już  tak chcecie....


*****
-Dawno temu był sobie bardzo kruchy sen.... Nikt nie wiedział do kogo należy, Biedny Kruchy Sen... I Kruchy Sen pomyślał.
~Nie chcę tak zniknąć~ przypominał z wyglądu zwykłego chłopaka o czarnych oczach, ale miał jakiś dziwny błysk w oku i kochał ludzi, ale tylko jako ogół, a nie jako pojedynczą osobę.
~Jak mam przekonać ludzi by mnie śnili ?~znowu dodał w myślach.
-I wtedy Kruchy sen zamyślił się, a w głowie jego zaświtała wspaniała myśl:
~Niech ludzie, których kocham sami przychodzą do mnie. Niech będą podwaliną mojego świata~....
-Pierwsza z nich okryta w czerwień niczym złowrogi król. Czarne oczy puste, ale żywe i blondwłosy mieszały się z jej ukochana barwą...


******
-No i co z tego, nudzi nam się-przerwała jej Asumi, ale została skarcona spojrzeniem przez Del.
-Ten Kruchy sen kojarzy mi się z Izayą, trochę-westchnęła Jura, a na twarzy blondynki pojawił się nikły uśmieszek.
-Ciekawe , ale wróćmy do naszej opowieści, a później sobie pogadacie, bo ja tracę cenny czas, na to.


*****
- Piękny, cały świat obeszła, żeby poznał co to ból. Na swej drodze cięła wszystko gładkim mieczem swym, a za sobą zostawiła krwawy szlak i dym. Pierwsza Alicje tę, w głuszy dopadł pech. Chytrze pochwycono ją , a ta wyznała każdy grzech. Teraz od straszliwych kar w wolność wiary brak, szybko o niej zapomniano i teraz został tyko krwawy po niej szlak.
-A ta przypomina Sarę, troszeczkę !-zawołała Jura, pełna entuzjazmu.
-A nie Annę ?-spytała jej koleżanka, a może raczej kolejna kuzynka.
-No nie, znowu mi przerywacie-jęknęła już zmęczona Kurushumi.
-I dobrze robią-zaśmiała się cicho Dela, co źle się dla niej skończyło i pięść Mari sama poszła, by jej przywalić.
-Sama się o to prosiłaś i tak ręka jakoś poleciała.
-Czemu ty musisz być taka silna-jęknęła Del.
-Hej my chcemy wiedzieć, co dalej !-zawołały razem Asumi-chan i Jura-chan.
-Dobra, ale teraz to już się macie wszyscy zamknąć i siedzieć, albo zaknebluje-warknęła dziewczyna.


******
-Drugi z nich jak kryształ czysty, szafirowy pan, dumny z swego pochodzenia, władał małym państwem, lecz bogatym śpiewając i tworząc dla poddanych. Pieśnią swą cały świat wypełnić sam. Groźny kształt przyjęły nuty, popadł w dziki szał. Cały kraj smagany strachem w takt muzyki, granej drżał. Drugiej Alicji twarz zdobił piękny kwiat  (znak yin-yang). Kiedy za zwierciadła ktoś strzałem zburzył jego świat, szkarłat ten tak szybko kwitł, że skonał w morzu róż. Został po nim fioletowy, kwiat pośmiertny i nagrobny kurz...
-A jak on wyglądał ?
-Został po nim fioletowy kwiat, czyli miał fioletowe włosy i piękne złote oczy. Był bardzo dumny, ale i utalentowany więc tworzył muzykę, którą kochał nad życie.-wyjaśniła i kiedy dziewczynka podniosła rekę by o coś zapytać, to ta dała gestem do zrozumienia, że nikt jej nie odpowie.


****
-Trzecia z nich panienka, chciała mieć swój raj. Czerń jej cudnych oczu obszedł cały kraj, a kto spojrzał nań, pokochał ją i serce dał. Jad sączyła w sercu ludu, ten ją panią zwał. Trzecia Alicja, ta zagranęła tron, jednej rzeczy bała się, był to rychły zgon.
Pochłonięta w marach swych, wydawała śmierci bój, po wiek wieków czekać będzie ją królewski znój.
-Dumna i dąży  do celu, zupełnie jakbyś opisywała naszą itako, ale bez tego zgonu na końcu-zaśmiała się cicho Aya.
-Yhym.... mogę, bo wiesz śpieszy mi się.
-Niby gdzie ?
-Na drzemkę!




*****
-Wtedy to para ta z cienia wyszła drzew, zakończywszy lunch i radosny śpiew. Na zamek zaproszenie ktoś podesłał im, z asem czerwień w komplecie. Czwartą z nich bliźniaków para okazała się, co przez każdy stary świat z ciekawością mknie. Po przez każde z wrót ku  światłu z żóltą flagą szli. Już niewiele pozostało nieodkrytych drzwi. Chłopiec ten, a razem z nim młodszy jego brat. Myśleli już, że blisko są, że znajdą cudów świat. Lecz już nigdy nie wyrwali się z okowów snu, by wędrować już na zawsze do utraty tchu. Każdy z nich już nigdy nie wybudził się i skończył pogrążony w świecie Kruchego Snu, na zawsze...
Pierwsza z nich Alicja umarła zraniona przez gładkie ostrze swe. Drugi za to z nich, przez pasję swą. Zniknął stąd, zostawiając po sobie tylko fioletowy kwiat i zniszczony nagrobek. Trzecia za to w strachu swym pogrążyła się, chcąc ominąć śmierć, nie udało jej się to i strach na zawsze dopadł ją. Czwarta nasza para, przez ciekawość zgubna swą, pogrążyła się na zawsze w, fantazji i śnie. -tym zakończyła swoją "bajeczkę".
-To smutne, za smutne-pisneły dwie dziewczynki.
-Ale prawdziwe-warknęła Mari, chcąc wyjść, ale dwóch bliźniaków zagrodziło jej drogę.
-Opowiadałaś znowu bajkę, śpiewając przy tym i nas nie zaprosiłaś ?!-krzyknęli , biorąc ją na ręce i zanieśli ją, puszczając na podłodze.
-Wiele nie ominęliście-mruknęła Hoshi uśmiechając się miło.
-Ale czwarta Alicja kojarzyła mi się z nimi-oznajmiła Asumi, wskazując na Asakurów, którzy byli nie dala zdziwieni.
-Mari, o co tu chodzi ?-spytał Hao, patrząc na nią z góry.
-O nic.
-Trzecia Alicja, jest z charakteru jak Anna, druga jak Len, a pierwsza jak Sara. Za to Biały Kruchy Sen, jak Izayę.-wywnioskowali wszyscy co słuchali bajki.
Dało się usłyszeć klaskanie, kolejnej osoby wchodzącej do pokoju, był to Izaya.
-To takie ekscytujące, wasze zachowanie jest przezabawne.
-Opowiadałaś im Ailice Human Sacrifice ?-spytała podejrzliwie Kyoyama.
-Nom, tak jak zaplanowaliśmy.
-To świetnie-krzyknął entuzjastycznie Yoh.
-Hej o co chodzi ?!-domagały się wyjaśnień dziewczynki.
-Zaplanowaliśmy to-odpowiedzieli razem Sara i Len, a wszyscy organizatorzy uśmiechnęli się łobuzersko, w stronę dzieci.
-Macie swoją bajkę, a teraz sio do łóżek!-wrzasnęła Anna, a dziewczynki uciekły przestraszone na górę....


*****
Dużo błędów , bywa...





15 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest to straszne i głupie w sumie :-:

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. *podchodzi* oczy mi niepotrzebne :-:

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Jakie fajne...*ślini się*
    Kyuu:Darka chyba nie kontaktuje...
    Naru:Darka,wstawaj!
    Co?!Już poniedziałek?!A nie,to tylko Naru...uff...
    Ale bajka fajna^^Podobała mi się:3
    Hao&Yoh:Ale nas Mari na końcu zabiła...
    Nie wspomniała ŻADNYM słowem,że to byliście wy.Więc nie ma problemu^^
    Uwielbiam twoje opowiadanie,jest świetne^^
    Sasuke:Znowu nie kontaktuje...No już trudno.Bajka też mi się podobała^^Darka zna całe tłumaczenie tej piosenki,uwielbia słuchać,jak wszyscy giną.
    Lub patrzeć na tortury^^Will udostępniła Yuri i mi swoją salę do dręczenia Nick'a^^
    Dobra,kończę,opko fajne,będę stałą czytelniczką i nie marudź,że ci czytelnicy znikają*grozi palcem*
    Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Alice Human Sacrifice *-*
    Świwtnie to napisałaś i dziękuję za dedyk :3
    Ale ja ciągle czekam na rozdział >.<
    Will

    OdpowiedzUsuń
  4. Ohayo:)
    Przede wszystkim dziękuję za dedykację :) Jest mi bardzo miło zwłaszcza, że zapewniłaś mnie, że dalej czytasz moje niezbyt dobre technicznie i nieciekawe opowiadanie...
    Co do poprzedniego rozdziału... Dalej mam nadzieję, że Hao będzie z Sarą... Tak wiem... wiem ... Tylko romanse mi w głowie :P
    Jeanne jak zwykle mnie wkurza... Wyjątek stanowią blogi Shaman Hoshi, gdzie Żelazna Dziewica jest słodka :P
    Najbardziej mnie denerwuje, że tak wkurzająca osoba ma takie imię... Imię Jeanne jest dla mnie bardzo ważne...
    Uwielbiam Sarę! Jak ja kocham, gdy pyskuje Hao! Po prostu kocham :)
    I tak nawiasem mówiąc ja żadnych błędów nie widzę :)
    Pozdrawiam
    Anna-medium

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Ci bardzo za tę dedykację c; Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały. Jest to jedno z moich ulubionych opowiadań o Sk. Ta notka również jest ciekawa i miło mi się ją czytało,pozdrawiam Viv.

    OdpowiedzUsuń
  6. Okej, Marika, idziesz na pierwszy rzut w moim paśmie nadrabiań...
    Przede wszystkim- dziękuję za dedykację. Zrobiłaś mi nią naprawdę ogromną przyjemność. :)
    To teraz one-shot. Pojawiłam się w nim, co sprawiło mi kolejną przyjemność. W dodatku obok Ayame. Nasza trójka naprawdę musi kiedyś napisać coś razem. xD
    Przechodząc do treści, Z początku zaskoczył mnie ten Krychy Sen i opowieści o Alicjach, ale było ciekawie, więc czytałam dalej. I ogóle mi się podobało. No i też czwarta Alicja skojarzyła mi się z bliźniakami Asakura trochę. Ogólnie było fajnie. Postacie które znam w takiej niecodziennej wersji. ^ ^
    Ren: To teraz przyczepimy się do błędów...
    Oj tam zaraz przyczepimy. Chciałam tylko napomnieć o interpunkcji, ale poza tym było ładnie.
    Pozdrawiamy,
    Uśmiechająca się miło Shaman Hoshi i czepiający się Ren

    OdpowiedzUsuń