8.Rozmyślenia i trening
Dwójka nastoletnich szamanów siedziała w pokoju Sary. Obydwoje rozmyślali, ona na temat czemu mu powiedziała. On nad historią dziewczyny.Hao był zdumiony tą biografią, nie przypuszczał bowiem, że ona jest sierotą. Myślał, że jest rozpieszczona i dlatego wredna, a tu proszę też dostała kopa od życia.
Straciła rodziców tak samo jak on w pierwszym wcieleniu, on raczej matkę, ojca i tak nigdy nie znał. Reshi to był jej kolejny problem, on miał na opanowanie 1000 lat, a ona raczej nie...
Nie miała nikogo bliskiego przez prawie 15 lat, to była raczej zrozumiałe, ze nie znosiła ludzi. Ich myśli są straszne ich czyny tak samo. Jeszcze nie potrafią za akceptować tego czego nie rozumieją.
W jego głowie krążyły też pytania, bez odpowiedzi :
"Kim ona tak na prawdę jest ?", "Dlaczego ma tak duże moce i czemu nie chcieli jej zdradzić jej tożsamości ?"
Nic z tego nie rozumiał, bo nie miał zbyt wielu faktów. Chciał za wszelką cenę dowiedzieć się tego, a szczególnie poznać zakres jej możliwości.
***
Dziewczyna miała inny dylemat, nie wiedziała zbytnio po co mu to mówiła, swoim życiorysem nie dzieliła się zbytni, a tym bardziej przed kimś takim. Była ciekawa co dalej zrobi gdy już ją opuści, może bedzie żył w zgodzie, ale raczej nie.Potrzebowała się komuś zwierzyć. Jednak myślała, ze to będzie jej przyjaciel lub przyjaciółka.
Tak strasznie by chciała mieć komuś, komu może zaufać, ale szara rzeczywistość jej na to nie pozwala...
Sara :
To wszystko jest bezsensu, życie jest takie smutne i pełne cierpienia. Dlaczego ??? Bo właśnie, dlaczego...Nigdy nie będę wstanie odpowiedzieć na to pytanie, jest zbyt trudne, nie pojęte dla człowieka. Dla nikogo, nawet dla ducha i Króla Dusz
[Co ja ? dop.KD] (Gówno, nie wtrącaj się) [Nie rozkazuj mi, to ja jestem Królem] (Takim od siedmu boleści...]
Ale wracając...
***
Nasz ognisty szaman też już miał dość tego życia, dlatego dążył zawzięcie do osiągnięcia swojego celu :Królestwa Szamanów i pozbycia się wszystkich ludzi i słabych szamanów.
Hao :
Chciałbym, aby do mnie dołączyła i mi pomogła. MA przecież ku temu powody. Jej historia nadal była dla mnie zagadką i pomyśleć, ze w głowie aż tak namieszała mi smutna historyjka.Współczułem jej i to dla mnie było najdziwniejsze, od kiedy ja mam uczucia. Jeszcze stanę się zbyt empatyczny i co wtedy ?!
Kiedy podniosłem wzrok na dziewczynę zobaczyłem, ze wpatruje się we mnie, takim nie obecnym wzrokiem. Pomachałem jej ręką przed twarzą a ona nic, kompletne zero...
Za oknem było już ciemno, no po prostu genialnie, spędziłem tu już ze dwa lub trzy dni .
Znowu przeniosłem wzrok na Sarę, jej długie blond włosy opadały, delikatnie na ramiona kończąc przy pasie. Ciemne oczy podobne do moich wpatrywały się we mnie, były jakby zamglone.
Karnacja bardzo blada i lekko różowe policzki, to pewnie przez cerę, bo raczej się nie rumieni ...
Po pewnym czasie odwróciła głowę i powiedziała :
-Już jest późno idę zrobić kolację dla Ciebie, a później, najlepiej będzie się położyć.
Dość wolno dotarły do mnie te słowa, ale kiwnąłem głową na znak zgody.
Udałem się do tymczasowo swojego pokoju. Sama zeszła do kuchni i później przyniosła mi zieloną herbatę, ona sama poszła do swojego pokoju.
Sara :
Uznałam, ze chłopak już śpi, więc przebrałaś się w jakieś luźne ciuchy i wyszłam na dwór potrenować.
Kochałam ten ogród, był gigantyczny i pełny zieleni oraz idealny do ćwiczeń. Wezwałam Feniksa
-Feniksie powstań i przebierz fromę miecza.
Duch uśmiechnął się do mnie i wykonał polecenie. Zaczęłam ćwiczyć. W bok, pchnięcie, unik i ...
nagły opór, tylko czemu ?
Hao:
Nie mogłem zasnąć i chciałem zobaczyć czy Sara już śpi. Nie był jej w pokoju, więc może jest na dworze, nie zastanawiając się zbytnio wyszedłem na dwór i zobaczyłem, ze trenuje. Postanowiłem przywołać Ducha Ognia i ją przetestować...
****
No i zaczęło się, chłopak był bardzo dobry, ale dziewczyna zdeterminowana. Jednak nie mogła się skupić, jakim cudem on walczy, jeszcze nie do końca doszedł do pełni swoich możliwości a to proszę..
Siłuje się na miecze w walce. On miał już nie jednokrotnie okazję do wygrania, ale chciał jeszcze ją trochę zmęczyć. Ona go podcięła i pomyślała, że teraz ma okazję, jednak to było tylko błędne złudzenie.
Szaman teleportował się za nią i wykręcił jej miecz z ręki, kładąc swój przy jej szyi.
Przegrała, ale on był zadowolony z wyniku, bowiem nikt nie walczył z nim tak długo.Jego duch stróż rozpłynął się w powietrzu, ale ona tego nie zauważyła, była zbyt zdezorientowana...
Uuuu... Kolejne przygody Hao i Sary^^ może i nie chcesz scen miłosnych robić, ale ja i tak romansik będę widzieć. Chociaż mój romantyzm jest jakiś nietenteges i każdy kto mnie zna Ci to powie. Np. Jak teraz sobie siedzieli i rozmawiali to to było dla mnie romantyczne, ale jakby się w deszczu całowali to by już romantyczne dla mnie nie było tylko głupie i kończące się przeziębieniem brrrr...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o tekst to są literówki głównie w końcówkach, co nie co rozprasza gdy się czyta, więc jakbyś miała czas to dobrze byłoby je poprawić. Jeszcze w pewien sposób męcząca jest ciągła zmiana narratora, ale jest to twój blog i jeśli tak ci się podoba to w porządku, nie wiem tylko czy zwróciłaś na to swoją uwagę.
Wiem , że dla niektórych to trochę irytujące i dlatego, może uda mi się coſ zmienić...
UsuńDziękuje za powiadomienie mnie o błędach. Jak będę mogła to je zmienię.
Pozdrawiam i dzienna za komentarz oraz za czytanie tego marnego bloga ^^
Przesadzasz ^^
OdpowiedzUsuńBlog jest dobry (podobnie jak pozostałe xD) i bardzo mi się podoba jak piszesz. Może jest trochę błędów.. Ale nie czarujmy się też je popełniam -,-
I Darcia pewnie myśli tak samo.
A właśnie! Haoś miał do mnie wąty że narysowałam go na lekcjach -,-
Hao: No bo rysowanke mnie martwego leżącego w kałuży krwi i dodatkowo przypiętego łańcuchem do stołu tortur nie jest normalne!!!
Nie byłeś martwy tylko na wpół martwy, więc nie ściemniaj mi tu! :P
Hao: -,-
Potem o tym pogadamy!
Hmm... Coś ci jeszcze miałam powiedzieć... A tak!
Niemożność komentowania z anonima jest dla mnie trochę uciążliwa ponieważ, mam durny komputer i żeby się zalogować muszę korzystać z telefonu. Dałoby się coś z tym zrobić? Oczywiście jeśli ci to nie przeszkadza.
Też rysowałam wykończonego Haosia ^^
UsuńHao: Przestań! To, że masz chorą wyobraźnię to nie mój problem.
Ja nie mam chorej wyobraźni, ale radziłabym Ci uważać. Wiesz mój tata jest lekarzem, a ja strasznie chcę spróbować jak się operuje *wredny uśmieszek*
Hao :*przełyka głośno ślinę* Nienormalna jesteś !!!
No to był żart, ja wolę Cię męczyć psychicznie i tulić, bo robię innym tym nazłość ^^
A teraz wracając do Ciebie Will.
Postaram się coś zrobić z anonimem i bardzo dziękuję za miłe słówka oraz za czytanie tego czegoś, co potocznie zwie się opowiadaniem -,-
Buziaczki :D
Przeszłam przez pierwszy z Twoich blogów i automatycznie jesteś u mnie w obserwowanych blogach. Jutro zajmę się resztą.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o blog, to nie mam większych zarzutów. Nie przepadam za przerzucaną narracją, bo mnie męczy, ale jestem w stanie ją zaakceptować. ^ ^ Jednak radzę nie zmieniać jej aż tak często. Cieszę się, że sama zdajesz sobie sprawę z literówek i mam nadzieję, że będziesz starała się ich nie robić.
Nie odbieraj moich uwag jako demotywacji czy coś. Jeśli zwracam Ci uwagę, to robię to bo chcę Ci pomóc. To tylko koleżeńskie sugestie. ^ ^
Sama historia ciekawa. Uwielbiam w Tobie szczególnie jedną rzecz- zdajesz sobie sprawę z mocy Hao i nie robisz Mary Sue silniejszej od niego. Chwała Ci za to! Niektórzy lubią robić sobie mega silne OC pokonujące każdego. Wsród blogów które czytam na razie się to nie zdarza, z czego się cieszę.
Będę mieć Ciebie i Twojego bloga na oku.
Pozdrawiam,
Shaman Hoshi
Dziękuje, że zechciałaś wejść na to coś. Wiem, że mam błędy, ale ostatnio tak mam ze wszystkim. Większość, rzeczy nie wychodzi tak jak powinno.
UsuńTą narracje postaram się mniej zmieniać, a uwagi biorę do serca i jeszcze bardziej mnie motywują do dalszych działań. ^^
Ktoś musi mnie motywować no nie ( Maja to wiadomo, skopała by mnie gdybym usunęła).
Twoja opinia jest zbyt miła, a piszę, bo sprawia mi to przyjemność mimo iż wiem, że beznadziejnie to trzeba mieć jakąś radość, no nie ?
Może będę częściej coś wstawiała, ale wątpię.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję, za komentarz oraz, że zajrzałaś. :3
Yeey, w końcu walka między nimi! Oczywiście Hao nie da się pokonać, jednak podziwiam determinację Sary. XD Czekam na kolejny rozdział~
OdpowiedzUsuńZdezorientowana? czyli że co? Haoś będzie miał kuku? Ale nie takie poważne prawdaaa? Ale by było gdyby go pokonała przez przypadek, ciekawe czy uczniowie nadal by w niego tak wierzyli ^^ Jakby to ująć, spotkał swój swego. Oboje są związani z ogniem i oboje wiele przeszli, teraz pytanie co z tego wyniknie :D
OdpowiedzUsuńNo w końcu przeczytałam. Twój blog jest super.Taki Ciekawy. Sara i Hao hmm-ładnie brzmi :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że kiedyś pokona Hao. Wyobrażam sobie wtedy jego minę:)
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
Bardzo mi miło, że wpadłaś i skomentowałaś ^^
UsuńNie jest super, mam strasznie dużo literówek i błędów, ale lubię pisać (i boje się reakcji Mai ) więc nie zawieszam. Ogółem wolę nie znać reakcji osób i znajomych , którzy to czytają, bo nie chcę być w taki sposób martwa ...
Ja jak na razie żadnego, ale to żadnego romansy między Haosiem , a Sarą nie planuje, a tak naprawdę, to nie wychodzą mi sceny romantyczne i szczęśliwe zakończenia, ale może postaram się, żeby raz w życiu wyszło mi szczęśliwe zakończenie, gdzie nikt nie umiera . Obiecuje !
W grudniu powinno się coś pojawić ...
Buziaczki :3
Świetny rozdział :D Hao i Sara dojdą w końcu do porozumienia - i ja to wiem, ale wiem też, że zanim się to stanie to coś złego się stanie xD *tak moja logika bez logiki* Ogólnie rozdział fenomenalny i życzę weny ;)
OdpowiedzUsuń