środa, 4 grudnia 2013

10. Noc była taka piękna i ta adrenalina, rozważania, że mało się spało -.-"

10. Noc była taka piękna i ta adrenalina, rozważania, że mało się spało -.-"

Z dedykacją dla : Ayame, Ao mori, Zanie, Will, Daary, Kocieneczce, ShamanHoshi, YunySK ^^oraz dla wszystkich osób , które to czytają...

Na granatowo-czarnym niebie, migotały gwiazdy i księżyc w pełni oświetlając wszystkim drogę i niebo.
Dwójka szamanów zakłócała tą spokojną noc,a może raczej tylko szamanka z tego towarzystwa.
Obserwowała  wszystko z dołu, ale po chwili wpadała na bardzo głupi pomysł, a przynajmniej tak by się wydawało. Coś chciała bardzo sprawdzić, przypomnieć sobie swoje pierwsze nauki i treningi szamańskie.
Niestety, żeby się udało musiała znowu poczuć tą adrenalinę  i niebezpieczeństwo co kiedyś .
Stanęła na grzbiecie ptaka , zamknęła oczy i ...


Hao :

Jak zwykle musi działaś na przekór i teraz muszę ją znaleźć.
Po jakiś dwudziestu minutach lotu, zobaczyłem jej stróża. Ona stała na grzbiecie ptaka , zamknęła oczy i ...
Skoczyła po prostu z ducha, nie wyglądała na przerażoną, spadała i miała lekki uśmiech na twarzy, a więc musiała coś knuć, bo większość osób by się przeraziło. Jestem ciekawy co knuje, ale zaraz pewnie się przekonam.
Sam zniżyłem lot, by zobaczyć co się dzieje. Spadała ze spokojem wypisanym na twarzy. Ciekawe czy rzeczywiście odczuwa to samo, co ja ?
Teraz to by się Reshi przydało, ale niestety zbyt silna blokada, więc się nie da.


Sara :

Zastanawiam się czy nie jest to czas, żeby poudawać, że nie mam kontroli nad lotem, chociaż to będzie nie miejscu, ale trudno. Life is brutal, więc musi to jakoś przeżyć, chociaż wizja roztrzaskania się o beton jest bardzo kusząca. Nie trzeba by się było użerać z życiem. Co z tego, że wyglądam na silną ... Co z tego, że mam jakiś tam charakter, jeżeli boję się . Boje się jak małe dziecko, życia tego wszystkiego. Każdej emocji. Moją prawdziwą słabością, nie jest woda. Moją słabością jest, strach przed tym by nikt nie odkrył mych emocji. Do póki nikt się nie domyśla, to potrafię to maskować, ale gdy ktoś wpadnie na to, jaka jestem naprawę  to nie potrafię dalej tego maskować. 
Wiem, że taka słabość jest beznadzieja...
Innie się obawiają bólu fizycznego, a ja bólu psychicznego. Jestem żałosna w swej naturze. Przecież inni mają gorzej, to takie egoistyczne z mojej strony, dlatego chciałabym oczyścić świat z tego bólu i samotności, bo ludzie raczej nie są źle od tak! Są po prostu skrzywdzeni przez los, złe uczynki i osamotnienie, dlatego nigdy nikogo nie oskarżam o zło wcielone. Gardzę ludźmi, którzy niszczą  komuś życie, przez to, że nie potrafią zrozumieć ich natury i zdolności. Tego, że są inni, że się różnią...


****

Dziewczyna przez swoje rozmyślenia, nawet nie zauważyła, ze nieświadomie  straciła kontrole. Po chwili kiedy poczuła, coraz to silniejsze ciśnienie. Wtedy dopiero się  opanowała i udało jej się uniknąć wypadku..
Stanęła na chwiejących się nogach i prawie by upada, gdyby nie Asakura. Zapał ją w ostatniej chwili. Odwróciła twarz by nie widział, że płakała i udało jej się to zrobić.
Po kilku minutach uśmiechnęła się przyjaźnie, ale tym uśmiechu było pełno sztuczności.
-Imponujące, kto Cię tego nauczył ?-zapyta chłopak z przymrużeniem oka, na jej wypadek.
-Pobliskie duchy przy sierocińcu-mruknęła w odpowiedzi pod nosem, ale na tyle głośno, że chłopak usłyszał.
-Ciekawe-odpowiedział i przeniósł ich w pobliże posiadłości, gdzie mieszkała obecnie dziewczyna.
Gdy stali przed domem, to szamanka jeszcze zapytała:
-Co zrobisz z Yoh ?
Hao przez chwilę zastanawiał się nad odpowiedziom, nie spodziewał się, że ją to będzie interesować .
-Pozbędę się go, za to co zrobił-wysyczał wściekły przez zęby.
-Nie uda Ci się to, bo znowu przegrasz-oznajmiła chłodno dziewczyna.
-Zamilcz!-warknął zwracając ku niej nienawistne spojrzenie. Przypomniała jej się jak je kiedyś widziała, u jej jedynego i pierwszego "przyjaciela". Wzdrygnęła się i szybko odwróciła, zacisnęła ręce w pięści i szepnęła:
-Odejdź-ale gdy to nie poskutkowało to krzyknęła :
-Odejdź ode mnie, rozumiesz ?!
 Szaman chciał coś odpowiedzieć, ale dziewczyna upadła na ziemię tracąc przytomność przy okazji. Asakura wziął ją na ręce i zaniósł do jej pokoju.
Uznał, że to trochę dziwne. Tak mało waży,  porównywalnie do Opacho. Sam też poszedł już spać. Niektóre sprawy trzeba o mówić jutro...


****

Jak widać zechciało mi się napisać kiepski rozdział -,- Zastanawiam się czy napisać one-shot'a świątecznego. Chyba napiszę... Jeżeli ktoś chce (lub nie chce, niektóre sosby nie mają nic do gadania xD) występować to niech mi napiszę w komentarzu i na mojego gmaila wyśle, to jak chce się nazywać i wygląd oraz wiek ^^

My gmail : mari.asakura2001@gmail.com


9 komentarzy:

  1. Kurczę... aż zachciało mi się tak walnąć w beton... Dobra nie słuchajcie mnie bo bredzę! Miałam dokładnie tak samo jak Sara! Też ukrywałam swoje uczucia, bo się bałam i jakoś rok temu mnie napadło, żeby je wszystkie uwolnić i jest... no... nie ciekawie po prostu ich nie ogarniam ==' Ale wracając do rozdziału naprawdę dobry! Piszesz coraz lepiej i oby tak dalej (tylko oby nie za daleko bo zaczynam mieć kompleksy...) Oooo i Ja! Ja! Chcę! Jako Dara Darkus-Asakura (bo w sumie jako kto? może jako izabelowaty pegaz konika polskiego XD to masz do wyboru^^) w sumie to z wyglądu to do bliźniaków jestem podobna^^ Bardziej do Hao. I wiek 15!
    Hao:To miało być na e-maila ==' I co że niby ty do mnie podobna?
    Ja: O serio... nie zauważyłam, mój świetny ogar, ale chyba Mari się nie obrazi co?
    Nie obrazisz się nie? O.o?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obrażę, się bo ma dzień dobroci i źle się z tym czuje, bo normalnie to jestem wredna, złośliwa i szczera do bólu i jak to twierdzi moja nauczyciela :
      "Zgłupiałaś , wcześniej zachowywałaś się normalnie", ale ja nie mogłam zgłupieć. Ja byłam głupia, a teraz osiągnęła Hard level głupoty !
      No to już wiem co i jak ^^

      Usuń
  2. Lał... Co raz bardziej jestem pod wrażeniem twojej twórczości pisarskiej. Co raz bardziej lubie Sare. A co do Hao to czuje że po jakimś czasie prawdopodobnie będzie coś czuł do nie (ale to tylko hipoteza). Coś czuje że będzie ciekawie. Czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aya-kun, a w one-shocie , chcesz brać udział ?

      Usuń
    2. Z przyjemnością. Tylko rozjaśnij szczegóły twojej propozycji. Wolę wiedzieć co i jak.

      Usuń
  3. Przepraszam, za opóźnienie... Miałam sporo na głowie. ^ ^"
    Uwielbiam, kiedy Sara wpienia Hao. Jak już chyba mówiłam ma w tym poziom mistrzowski. xD
    Zastanawia mnie, jak dalej będzie się układać ich współpraca. I jaki Sara będzie miała stosunek do Yoh (bo ufam, że jeśli braciszkowie się spotkają, to dojdzie też do spotkania Sary i Yoh). W sumie to widzę też pewnego rodzaju podobieństwa między Tobą a Sarą. Szczególnie w charakterze.
    One shot świąteczny? Ciekawe. Jeśli tylko będziesz chciała mnie też przygarnąć, to z chęcią dogadam się z Tobą mailowo. ^ ^
    Pozdrawiam,
    Shaman Hoshi

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczak no... Aż mi się głupio zrobiło po Twoich komentarzach u Will... Jednak potem uświadomiłam sobie pewien szczegół. Piszesz, że Ci smutno, bo nie chcę do Ciebie wpaść, ale przecież NIE PODAŁAŚ mi adresu swojego bloga, ani w żaden sposób NIE zasugerowałaś, żebym na niego weszła! Zaprosiłaś mnie dopiero w komentarzu dodanym 4 grudnia (który przeczytałam dopiero dzisiaj, ale mniejsza^^'), a wyżej wspomniany komentarz u Will zostawiłaś 2 dni wcześniej. Z początku myślałam, że może przeoczyłam Twoje zaproszenie albo nie zanotowałam go sobie i zapomniałam o nim, ale potem, kiedy dokładnie przyjrzałam się sytuacji, zrobiło mi się trochę nieprzyjemnie. Trochę to wyglądało, jakbyś chciała przez te komentarze wzbudzić we mnie poczucie winy i przez to nakłonić mnie do zajrzenia na Twojego bloga, choć wystarczyłaby prosta informacja z podaniem jego adresu. Nie wiem, czy odniosłam słuszne wrażenie, ale nie ukrywam, że jest mi przykro z tego powodu.
    W każdym razie po przeczytaniu komentarza u Will weszłam na Twojego bloga i przeczytałam go całego, ale dopiero teraz znalazłam trochę czasu na skomentowanie.
    Cóż, fabuła nie jest specjalnie oryginalna - Yoh z wyrzutami sumienia, dziewczyna z trudną przeszłością i nad wyraz rozwiniętymi umiejętnościami szamańskimi (z którymi spokojnie poradziłaby sobie w Turnieju, a mimo to o niej na nim nie słyszano), która spotyka Hao i najpewniej się w nim zakocha z wzajemnością. Aczkolwiek jak to zawsze powtarzam - nie mam nic do szablonowych fabuł, o ile tylko prowadzą do pogodzenia bliźniaków;D Wprawdzie nad Hao pod tym względem trzeba jeszcze trochę popracować, ale liczę, że się tym zajmiesz;D Pomoc Sary również mile widzianaXD
    Zdarzają Ci się literówki czy drobne błędy, ale w sumie jakieś rażące ortografy nie rzuciły mi się w oczy, więc nie jest źle. Styl będziesz ulepszać w trakcie pisania, więc nie będę się teraz czepiać. Zresztą i tak masz lepsze początki ode mnie, co przy poziomie moich pierwszych rozdziałów nie jest szczególnym osiągnięciem^^' Nie, wróć - nie tylko pierwszych^^''
    Podsumowując: nie chcę Cię okłamywać, więc powiem szczerze - nie jest to jeden z moich ulubionych typów fanfiction (w sensie, że opowiadanie HaoxOC, nie mówiąc już o tym, że generalnie nie przepadam za OC; wyjątkiem jest tutaj HaoxOC na blogu Kenami). Ale przez wzgląd na obiecująco zapowiadającą się sprawę pogodzenia bliźniaków w przyszłości, dam temu opowiadaniu szansę:)
    Przepraszam za ten początek komentarza. W połowie miałam przerwę na rozmowę z siostrą i jak widać poprawiło mi to nieco humor:)
    Dodałam Cię do obserwowanych, więc nie musisz mnie informować:)
    I dziękuję za Twój komentarz u mnie:) Zawsze mnie to ogromnie cieszy, jeśli mogłam choć trochę zarazić kogoś asakuroholizmem:D Oczywiście, że zamierzam pisać, ale przez naukę trudno mi znaleźć czas, dlatego rozdziały są tak rzadko. Przepraszam za to i postaram się jakoś to nadrobić.
    Buziaczki i mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Coz... Dostalam schizy jak zobaczylam twojego maila xd urodzilas się w 2001? :p a tak poza tym blog mea swietny :) pozdrowionka, Savaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, ale w 2001 urodziła się bliska mi osoba i lubię ten rok aż za bardzo. Cieszę się, że blog się podoba i pozdrawiam

      Usuń