-O co chodzi?-spytała białowłosa, wolała wiedzieć na co się pisze.
-Chodzi o Ren-mruknął szatyn.
-Co znowu zrobił?-zapytała niepewnie przywódczyni X-laws.
Szatyn zamiast wyjaśniać słownie to pokazał, Trey i Choco wnieśli poturbowanego Lena, do siedziby Wyrzutków.
-Znowu ?!-westchnęła dziewczyna i pokazała im gdzie go położyć.
-No, niestety-powiedział Trey z głupim uśmiechem, a dokładniej Horohoro.
-Co on takiego wyprawiał ?!-wtrąciła się Anna.
-Nie wiem, znaleźliśmy go w takim stanie-odpowiedzieli jej wszyscy, a Żelazna Dama załamała ręce. Jednak, życie ludzkie najważniejsze więc wzięła się do roboty. Co prawda turniej już się skończył, ale nasza gromadka i X-laws musiało jeszcze zostać z niewiadomego powodu. Pewnie Hao coś chciał tylko czego ?
-Możecie mnie zostawić samą ?-zapytała retorycznie srebnowłosa, a oni grzecznie opuścili pomieszczenie, nawet Kyoyama nie dyskutowała.
Przywołała do siebie swojego ducha stróża i wzięła do ręki jakąś starą księgę. Były tam nauki samego Hao Asakury, pewnie nikt by się tego po niej nie spodziewała, ale dzięki temu uda jej się pomóc, Tao.
Otworzyła księgę i przeczytała to co trzeba. Jak widać jeżeli już raz się kogoś uratowało, to teraz są potrzebne silniejsze zaklęcia i sam król szamanów do pomocy. Tylko ciekawe czy się zgodzi pomóc ?
-Yoh!-zawołała chłopaka, a ten przyszedł jak najszybciej mógł.
-Co jest ?!
-Musisz przyprowadzić tu Hao-oznajmiła tonem niewznoszącym sprzeciwu, a szaman chcą ratować przyjaciela popędził czym prędzej do swojego bliźniaka :
***
-Hao musisz ze mną iść!-jęknął błagalnie do swojego bliźniaka, a ten popatrzył na niego zdziwiony.
-Ren ma znowu podobny wypadek jak w czasie turnieju i teraz Jeanne ma problem z przywróceniem jego ducha-oznajmił młodszy ciągną brata za rękę, a ten uśmiechnął się pobłażliwie.
-To raczej oczywiste. Ponieważ, żeby kogoś wskrzesić, znowu potrzeba jest moja lub króla szamanów pomoc. A, że teraz ja wygrałem turniej to wychodzi na to samo- powiadomił władca ognia, ale i tak poszedł. Polubił Rena, więc nie przeszkadzało mu to, że musi pomóc, zresztą braciszkowi też chciał pomóc, zżyli się ze sobą przez ten czas i to właśnie Yoh, pomógł mu zmienić swoje poglądy i wyjść z kręgu nienawiści.
Dotarli po jakiś dwudziestu minutach na miejsce. Czerwonooka już tam na nich czekała z talizmanem i kielichem potrzebnym do tego oraz Senji Ryaketsu (potoczna nazwa-księga szamanów)
-Do dzieła-powiedział długowłosy i podszedł do dziewczyny. Ona stała lekko i smutno się uśmiechając.
-Rozłożyłaś i przygotowałaś już talizmany ?-zapytał, a ona kiwnęła potwierdzająco głową.
-Teraz tylko wystarczy napełnić kielich twoją i moją krwią oraz wypowiedzieć formułę -dopowiedziała dziewczyna i zrobili to co trzeba.
Kielich był już pusty, bo niestety rytuał ten nakazywał przez trzy osoby spożycia tej krwi, Ren zarówno jak Jeanne i Hao musieli się tego napić.
-Wiesz co należy teraz zrobić-powiedział stanowczo starszy Asakura.
-Dobrze, ale czy moglibyście wyjść-odpowiedziała, a oni zostawili ją samą z chłopakiem.
Złożyła na jego ustach delikatny pocałunek, zupełnie jak muśnięcie skrzydłami motyla.
Fioletowłosy otworzył lekko oczy i popatrzył na nią zdziwiony.
-Kim jesteś ?-zapytał, a ona zdziwiła się na to stwierdzenie. Jak to, kim ona jest?!
-Nie pamiętasz mnie ?-odpowiedziała pytaniem, na pytanie. Była szczerze zaskoczona, bo takiego obrotu spraw się nie spodziewała.
-Iie (nie)-odpowiedział i po chwili dodał :
-A czy powinienem Cię znać?
-Nie ważne.-mruknęła i odwróciła się od niego, ale po sekundzie znowu na niego spojrzała z uśmiechem.
-Zwą mnie Jeanne Iron Maiden- przedstawiła się
-Ja jestem Ren Tao-odpowiedział i chciał podać jej rękę, ale tylko gdy spróbował to tego pożałował.
-Wiem i musisz się oszczędzać, przynajmniej przez dwie godziny będziesz miał częściowy paraliż, bo dusza musi przywyknąć do ciała-postanowiła i usiadła koło niego. Do pokoju wpadła cała reszta i nawet sam Hao Asakura.
-Jakieś problemy?-zapytał król szamanów.
-Niestety ma amnezję-westchnęła
-Ty się nim jak na razie zajmiesz-powiedzieli stanowczo, a białowłosa wytrzeszczyła na nich oczy, ze zdumienia.
-Czemu ja ?!
-Bo się do tego nadajesz-odpowiedział Trey.
Szamanka westchnęła z zażenowaniem, ale niezauważalnie się uśmiechnęła.
***
-Jesteś bardzo miłą osobą Jeanne-san- stwierdził Tao i uśmiechnął się do niej szczerze.
-Arigato (dziękuje)-powiedziała i poszła razem z nim. Tao chciał się przejść i nabrać świeżego powietrza do płuc.
Wyszli z domku i poszli na brzeg morza, złotooki chwycił dziewczynę za rękę. splatając jej palce ze sobą. Ona była mile zaskoczona tym gestem i lekko się zarumieniła.
-Piękny widok, nieprawdaż?-szepnął chłopak, a dziewczyna pokiwała głową na "tak". Słońce właśnie zachodziło, a niebo miało piękną barwę. Szaman przytulił się do nie, chwytając ją w pasie i złożył na jej ustach pocałunek. Iron Maiden była tym gestem bardzo zdziwiona, pomyślała, że to pewnie przez brak pamięci.
-Wiesz, że nigdy nie straciłem pamięci- szepnął jej do ucha z łobuzerskim uśmiechem....
*krwotok z nosa*
OdpowiedzUsuńTo było takie.. *chlip*... Kawaii *chlip*
Ren i Jeanne... *chlip*... Słodkie *chlip*
Hao: Dobra Will węź się ogarnij bo ludzi straszysz -,-" *podaje jej paczkę chusteczek*
Dzięki Haoś... Normalnie też muszę wprowadzić u siebie ten wątek miłosny ^^ oni są razem tacy Kawaii ^^
Ren: Ani mi się waż!!!
^^
Ren: Mówie poważnie!!! Tylko spróbuj mnie z kimś zeswatać!!!
^^
Ren: Nie ważne co powiem i tak zrobisz to co będziesz chciała prawda? -,-"
Owszem ^^
A co do one-shotów to może... Hmm... A napisałabyś dla mnke o bliźniakach tylko bez szczęśliwego zakończenia? W sensie, że są pogodzeni i się kochają ale nagle jeden z nich ginie? Najlepiej Haoś ^^
Hao: Za co ty mnie tak nienawidzisz? ;-;
Ależ ja cię bardzo lubię ^^ Po prostu mam swoje sposoby na okazywanie sympatii ^^
Mój chłopak będzie miał ciężko w życiu xD
To nie jest słodkie -,-"
UsuńJa nie lubię romansideł, a mogą obydwoje zginąć ?
Ja mam przyjaciół, bo odrzucam każde wyznanie miłosne, bo nie lubię miłości i nie mam na to czasu, mam ważniejsze problemy
Hao : Z takim podejściem nikogo nie najdziesz =="
Trudno, znasz przecież moje plany na przyszłość xD
Hao: Tak i przez Ciebie miałem koszmary
Wiem, że jestem przerażająca ...
Akceptuje prośbę i jutro biorę się za pisanie
Dziękuję ^^
UsuńA tak w ogóle to raduj się świecie!!!
Will nie skomentowała z anonima xD
Dziękuję, dziękuję, dziękuję. Szkoda, że tak krótko, ale to wciąż cudowna rzecz. ^ ^
OdpowiedzUsuńJeanne potrzebująca pomocy Hao? No ciekawe. Ale pomagający Król Szamanów to też niecodzienna sprawa. No i robi to ze względu na braciszka. ^ ^
Strata pamięci? Z początku naprawdę myślałam, że serio ją stracił. A potem ta końcowa scena z pocałunkiem... Ciekawe, czy to planował. ^ ^
Ogólnie było uroczo. Zdarzyło się trochę niedociągnięć, ale wybaczam na rzecz fabuły. Był mój ukochany pairing, byli braciszkowie Asakura... Piękne. Też tak myślisz, prawda, Ren?
Ren: *siedzi cicho czerwieniąc się*
Uznam to za tak. ^ ^
Pozdrawiamy,
Shaman Hoshi i Ren Tao
Przepraszam za błędy, ale mam ostatnio mało czasu i poprawię je jak będę mogła...
UsuńPrzeczytałam i jestem pod wrażeniem. Jedynie co mnie zaskoczyło, to nowe oblicze Hao. Nie no wiem, że to jest niezły drań i w ogóle, ale w tym One-Shot widać było, że się zmienił. Najbardziej to spodobał mi się Ren. Zwłaszcza pod koniec kiedy szepnął Jennane o tym że nie stracił pamięci. To było ekstra. Tak mi się spodobały twoje opowiadania One-Shot, że poproszę cię o jeszcze jeden.
OdpowiedzUsuńChciałabym, by tym razem tematem była walka Hao vs. Mei, ale finał ma być niespodziewany, zaskakujący. a do tego chciałabym, byś dała tę piosenkę jako motyw przewodni.
Link - http://www.youtube.com/watch?v=LXCt4EFeMDI
Dałabyś radę...? Jeśli tak to było by miło, jeśli nie to jakoś to zniosę. Twoja wola. A tak nawiasem kolejny rozdział opowiadania jest w drodze, więc może dziś, albo jutro go dodam.